2013/06/09

Trafny wybór


Tytuł: Trafny wybór
Autor: Joanne Kathleen Rowling
Liczba stron: 512
Data wydania: 27 września 2012
Gatunki: Czarny humor, Tragikomedia, Fikcja literacka, Fantasy

               "Trafny wybór" to pierwsza książka J.K. Rowling dla dorosłych czytelników! Niespodziewanie w rocznicę swojego ślubu umiera Barry Fairbrother, członek rady Pagford. Trzeba przeprowadzić przedterminowe wybory. Rozpoczyna się bezpardonowa walka o władzę, podczas której wychodzą na jaw niechlubne tajemnice szanowanych obywateli. Urocza miejscowość z brukowanym rynkiem i wiekowym opactwem już nigdy nie będzie taka jak dotąd. Wybucha wojna bogatych z biednymi, zbuntowanych nastolatków z rodzicami, wojna żon z mężami i nauczycieli z uczniami. Kto przejmie stołek po Barrym? Kto najdalej się posunie w tym zaciekłym konflikcie? Autorka bestsellerowej serii o nastoletnim czarodzieju tym razem pisze pełną czarnego humoru, błyskotliwą i prowokującą opowieść o prowincjonalnym angielskim miasteczku. "Trafny wybór" to bezlitosny portret społeczności, w której króluje plotka, snobizm i hipokryzja.

       Gdy tylko J.K.Rowling zapowiedziała, że wyda książkę, stwierdziłam, że nic nie może powstrzymać mnie przed jej przeczytaniem. Od jej wejścia na rynek, do momentu, gdy po nią sięgnęłam minęło trochę czasu (spowodowane to było nauką do matur). Powiem Wam szczerze, że trzymałam się z daleka od wszystkich recenzji (na wypadek spoilerów) i teraz też pisząc tą recenzję, nie czytałam jeszcze żadnej, ponieważ mam swoje zdanie o tej powieści i nie chciałabym, żeby jakiś obcy "głos" utkwił w mojej głowie i wpływał na to, co tutaj napiszę.
Powyżej (kursywą) przytoczyłam Wam opis (a raczej zapowiedź, mającą nas zachęcić do kupna i przeczytania książki), jaki pojawia się na stronie sklepu internetowego merlin.pl. Zapowiedź, nie powiem, bardzo interesująca, jednak gdy zaczynamy czytać książkę to już niestety nie jest tak wesoło.
       Zacznę od początku, czyli od okładki (wiem, dziwne, ale postanowiłam rozebrać tą książkę na czynniki pierwsze). Jest ona prosta, wręcz za prosta. Gdyby to nie była książka osławionej pisarki, niewielu pewnie zwróciłoby na nią uwagę w księgarni.
Mnogość postaci. Jest ich naprawdę wiele i dopiero w okolicach połowy książki, może trochę dalej, potrafiłam połapać się kto kim jest (wiem, że nie tylko ja miałam taki problem).
Język. Znajdziemy tutaj dużo przekleństw (które niekoniecznie pasują do każdej przedstawionej w książce sytuacji) oraz opisy "aktów seksualnych", które są płytkie i pozbawione głębi.
Książka została zaliczona do różnych gatunków: czarny humor - ok, tragikomedia - ok (jedna scena jest...no naprawdę tragikomiczna - ma ona miejsce pod koniec książki), fikcja literacka - ok (chociaż podejrzewam, że w jakiś małych, angielskich miasteczkach może dochodzić do przedstawionych w powieści sytuacji), fantasy - tutaj, niestety muszę to napisać: WTF ? Jakim cudem, ktoś przypisał tą książkę do gatunku fantasy ? Nie wiem, nie pojmuję.
Owe "niechlubne tajemnice"...ech, szkoda gadać. Nic co w dziesiejszym świecie by nas nie zaszokowało, jednak mieszkańców Pagford te rzeczy szokują. Pewnie małe społeczności już tak mają. Osobiście żadną tajemnicą nie byłam zaszokowana, ani zaskoczona. Nawet więcej Wam powiem - zanim autorka wyjawia nam je wprost, wcześniej o nich wspomina (zazwyczaj są to jedno-, dwuzdaniowe wzmianki) i właśnie te napomknięcia spowodowały, że od razu wiedziałam o co chodzi i gdy docierałam do momentu ujawnienia prawdy nie byłam zaskoczona. Czegoś takiego zdecydowanie nie lubię. Wolę być zaskakiwana przez pisarkę, niż już na samym początku wszystkiego się dowiadywać.
Jak pewnie widzicie, na razie przedstawiam tutaj praktycznie tylko same minusy książki. Czy powieść ma jakieś plusy ? Szczerze Wam powiem, że ma ich naprawdę mało.
Szybko się ją czyta, a historie są przedstawione zwięźle i prosto (czasami wręcz za prosto i za szybko się wszystkiego dowiadujemy - szkoda, że autorka nie zachowała takiego kunsztu jak w przypadku historii Lorda Voldemorta w "Harry Potterze", gdzie została ona rozciągnięta na wszystkie części i większości faktów dowiadujemy się dopiero w dwóch ostatnich tomach powieści, co powodowało zaangażowanie czytelnika w opowiadaną przez pisarkę historię).
            Czy znajduję tutaj więcej plusów ? Zdecydowanie nie. Spodziewałam się naprawdę dobrej książki, a otrzymałam...no cóż, niezbyt dobrą lekturę, którą co prawda szybko się czyta, ale raczej zbyt dużo po niej nie pozostaje. Zakończenie jest niespodziewane i ma się wrażenie, jakby książka była niedokończona (ale nie w takim sensie, że brakuje tomu, tylko jednego, góra dwóch rozdziałów, które jakoś podsumowałyby książkę).
Piszę to z ciężkim sercem, ale niestety nie polecam Wam tej książki.

No koniec przytoczę Wam jeszcze kilka cytatów, które mają nakłonić czytelników do sięgnięcia po tą książkę:

„Trudno sobie wyobrazić autora, który byłby bardziej kochany przez swoich czytelników”.
„Publisher Weekly”

„To nie magia, ale czarny humor”.
Michael Pietach, amerykański wydawca książki

„J.K. Rowling ma wszystkie zalety wielkiego pisarza. Tworzy wspaniałe postaci i wciągającą fabułę. Ma poczucie humoru i umiejętność oddawania emocji”. 
Arthur Levine, redaktor książki

„J.K. Rowling mogłaby napisać instrukcję obsługi kosiarki, a i tak sprzedałaby się w 2 milionach egzemplarzy. Ona nigdy nie napisze niczego, czego bym nie chciał przeczytać”.
Charles Finch,pisarz


Zwróćcie uwagę, że mówi się w nich głównie o J.Rowling, a nie o "Trafnym wyborze". Myślę, że promocja książki oparła się głównie na fenomenie autorki i jej popularności osiągniętej dzięki sadze o "Harrym Potterze". Czy się sprawdziła ? Myślę, że tak, bo miliony ludzi na całym świecie kupiło egzemplarze tej książki, zachęcone reklamami, opisami, zapowiedziami oraz poleceniami słynnych ludzi. Niestety ja też uległam tym chwytom marketingowym. 
Nie wiem czy książka zbiera pozytywne, czy negatywne recenzje, moja jest zdecydowanie negatywna. 

~ ~ ~ ~

Aktualnie jestem w trakcie lektury "Pachnidła. Historii pewnego mordercy" i napiszę Wam tylko jedno - jeśli chcecie sięgnąć po tą książkę, to nie warto. Jestem w jej połowie i naprawdę się zawiodłam. Znowu szumne zapowiedzi, które przegrywają w zderzeniu z rzeczywistością.

2013/06/07

Birthday

Drodzy państwo mam dzisiaj urodziny. I to nie byle jakie, bo dwudzieste. Już nigdy nie będę nastolatką mającą -naście lat. Teraz to już dorosłość pełną gębą. Zresztą nawet dzieci mi mówią "dzień dobry", więc coś w tym musi być. Dziwne to jest i nadal nie mogę się do tego przyzwyczaić.
Od października zacznę studia, więc wtedy dorosłość już całkiem mnie pochłonie i nie będzie już odwrotu.

~ ~ ~ ~

Pomimo wakacji dopiero dzisiaj do Was zaglądam. Nie wiem dlaczego, po prostu tak wyszło jakoś dziwnie. W sumie to codziennie chciałam coś tutaj napisać, ale nie wiedziałam co. A jak pojawiał mi się w głowie jakiś pomysł, to zazwyczaj przed snem i rano go już nie pamiętałam. Wiecie pewnie jak to jest.

Od ostatniego wpisu trochę się pozmieniało u mnie. Najważniejsza rzecz - to w końcu mam wakacje ! Nareszcie mogę robić to chcę, nie martwiąc się, że marnuję czas, który mogłabym poświęcić na naukę. Więc czytam książki, robię zdjęcia (wcześniej też robiłam, ale teraz mogę się temu bardziej poświęcić i realizować projekty, o których myślałam cały rok). W planach mam jeszcze oglądanie filmów i seriali.
Jeśli pytacie o te dwie matury, które pisałam, to poszły mi nawet dobrze. Nie było tak źle, jak myślałam.
Na studia się już zapisałam, teraz tylko pozostaje mi czekać na wyniki matur, a potem na wyniki rekrutacji (do 15 lipca). Staram się na razie o tym nie myśleć i powiem Wam, że nawet mi się to udaje. Mam tyle rzeczy do roboty, że skupiam się na nich, nie myśląc o studiach i jakoś to leci.

Wybaczcie krótki post i brak zdjęcia, ale idę świętować swoje urodziny ! Obiecuję, że w najbliższej przyszłości napiszę coś więcej (myślę nad recenzją "Trafnego wyboru") :)
A zainteresowanych zapraszam tutaj: klik, gdzie możecie zobaczyć mojego torta :)

~ ~ ~ ~

Wszystkim, którzy złożyli mi już dzisiaj życzenia chciałabym gorąco podziękować za pamięć :*